Ze wszystkich naturalnych terapii, jakie dotąd poznałam najbardziej przekonała mnie dieta dr Budwig prowadzona równocześnie z pracą nad ciałem i „duszą” pacjenta. Niezależnie jednak od tego, jaką metodę leczenia wybierze chory, zastosowanie każdej naturalnej terapii może się wiązać z bardzo silnym kryzysem ozdrowieńczym.
Kryzys pojawia się w wyniku zachodzącej detoksykacji i mobilizacji organizmu (gorączki, bóle, problemy trawienne). Między innymi to właśnie ze względu na ryzyko pojawienia się silnego kryzysu, naturopaci odradzają rozpoczynanie terapii naturalnych w trakcie i po chemio- i radioterapii. Zobacz dlaczego.
Przetrzymać kryzys
W przypadku każdej terapii, na widoczne efekty trzeba poczekać. W ostrych chorobach, które pojawiają się nagle, możemy odzyskać zdrowie bardzo szybko. Każdy zapewne przechorował typową grypę: 2-3 dni bardzo złego samopoczucia, po czym po tygodniu po grypie ani śladu. W przypadku naturalnego leczenia chorób przewlekłych, takich jak nowotwory, okres dochodzenia do zdrowia jest znacznie dłuższy. Choroba przewlekła „konstytuowała” się w organizmie miesiącami, a nawet latami. To tak jak z bałaganem w pokoju: im dłużej bałaganiliśmy, tym dłużej musimy sprzątać, aby przywrócić porządek.
W przypadku metod naturalnych kluczowe są pierwsze 3 miesiące stosowania. Jest to zwykle bardzo trudny okres. Po pierwsze: trzeba zrewolucjonizować swoje nawyki żywieniowe, swoje przyzwyczajenia, trzeba zastosować się do nowych zasad. A wymaga to wielkiego hartu ducha! Bardzo łatwo się zniechęcić pierwszymi niepowodzeniami.
Po drugie: długo nie ma się pewności, czy wybrana metoda jest właściwa. Tymczasem już w pierwszym tygodniu może pojawić się kryzys: przez 2-3 tygodni objawy choroby mogą się niepokojąco zaostrzyć. Najczęściej pojawiającymi się oznakami kryzysu są problemy trawienne (wymioty, biegunki), wysoka gorączka, silne osłabienie, bóle głowy itp. Potrzeba bardzo dużego wysiłku pacjenta, zarówno fizycznego, jak i mentalnego, aby przetrzymać ten trudny czas i nie odrzucić leczenia. Wsparcie bliskich jest wtedy niezwykle ważne. Ale jeszcze ważniejsza jest samoświadomość i własna wiedza na temat obranej metody leczenia. Zobacz: Zaangażowanie chorego we własne leczenie
Nie każdy pacjent czuje się wystarczająco silny, aby kontynuować terapię po rozpoczęciu kryzysu, szczególnie, że opinia publiczna poddaje w wątpliwość sens metod naturalnych. Trzeba jednakże wiedzieć, że przerwanie terapii naturalnej w trakcie kryzysu może przynieść znacznie gorsze skutki, niż jej kontynuowanie. Metoda, która sprowokowała ciało do silnych reakcji obronnych powinna być kontynuowana. Odstąpienie od niej w momencie, gdy zachodzi wiele – uzależnionych od niej – procesów, gwałtownie osłabia organizm. To tak, jakby z rozpędzonego na górskiej drodze auta, wyskoczył nagle kierowca…
Kryzys świadczy o gwałtownych procesach naprawczych, które zachodzą w organizmie i dlatego w literaturze medycznej nazywa się go kryzysem ozdrowieńczym. Gorączka może oznaczać mobilizację odporności, ból głowy – duże stężenie toksyn we krwi albo przekrwienie w celu dostarczenia większej ilości tlenu lub większej armii białych krwinek, wymioty i biegunka – detoksykację… Za tymi objawami kryje się ogromna praca naszego układu immunologicznego, pobudzonego zastosowaną metodą leczniczą. Przerwanie metody w trakcie kryzysu oznacza poddanie się na placu boju podczas własnej ofensywy… gdy nieprzyjaciel ustępuje pola…
Jak łagodzić objawy kryzysu
Kryzysowe objawy można złagodzić ułatwiając organizmowi wydalanie toksyn z organizmu. Co robić?
- Przede wszystkim należy pić przynajmniej 3 litry wody lub herbat ziołowych dziennie. Dzięki temu zmniejszamy stężenie toksyn we krwi oraz filtrujemy nerki, zabezpieczając je przed zatruciem.
- Należy stosować dietę lekkostrawną, najlepiej na bazie owsianki gotowanej na wodzie z dodatkiem mielonego siemienia lnianego. Ułatwiamy tym samym prace naszym jelitom. Zobacz przydatne przepisy z diety dr Budwig.
- Należy wspierać się enzymami trawiennymi. Polecam Fermentgold.
- Warto stosować zioła wspierające detoksykację. Polecam herbatę szałwiową i nerkową Rudolfa Breussa.
- Gdy stan chorego jest bardzo ciężki, należy stosować dodatkowe pomoce zalecane przez terapeutów, np. okłady, nacierania i lewatywy proponowane przez dr Budwig.