W 2000 roku mój teść usłyszał diagnozę: guz prawej nerki. W związku z pesymistycznymi rokowaniami, zdecydował się odrzucić proponowane leczenie szpitalne i zastosował dietę dr Budwig. Nic mu się nie pogorszyło, a wręcz przeciwnie: ustąpiła miażdżyca i zniknęło stłuszczenie wątroby! Przez 12 lat teść funkcjonował jak zdrowy człowiek, a nie obłożnie chory pacjent szpitalny.
Diagnoza nowotworowa, która wstrząsnęła całą rodziną
W 2000 r. mój teść Bogdan uległ wypadkowi w pracy. Na skutek upadku z dużej wysokości, doznał krwotoku z pęcherza moczowego.
Podczas rutynowego badania USG okazało się, że w jego prawej nerce tkwi guz wielkości kurzego jaja. Rokowania lekarzy były bardzo niekorzystne.
Choć diagnoza opierała się jedynie na badaniu USG i tomografii komputerowej (Bogdan nie zgodził się na biopsję*), lekarze nie dawali teściowi szans na przeżycie dłuższe niż pół roku. Zalecono mu natychmiastowe leczenie operacyjne (wycięcie całej nerki), którego następstwem byłaby zapewne chemioterapia i radioterapia.
*Jeśli chcesz wiedzieć, czemu Bogdan zrezygnował z biopsji, przeczytaj: Biopsje nie są bezpieczne, podobnie jak i gardzący pacjentem lekarze
Wiadomość o guzie była oczywiście szokiem dla całej rodziny. Rodziny inżynierów, nie lekarzy.
Inżynierskie, ścisłe wykształcenie i krytyczne umysły uchroniły nas przed załamaniem rąk. Nastawiliśmy się na aktywne szukanie rozwiązań.
Bogdan – inżynier metalurg – postanowił, że przed podjęciem jakichkolwiek decyzji, w spokoju przeanalizuje wszystkie fakty i zapozna się z dostępną literaturą medyczną i paramedyczną.
Najpierw jednak dla uspokojenia umysłu, wyruszył z Krakowa w pieszą pielgrzymkę do Częstochowy.
Informatyk i architektka na tropie diety dr Budwig
Tymczasem Piotr – mój mąż, informatyk – całymi dniami przeglądał angielskojęzyczne strony internetowe w poszukiwaniu takiej metody leczniczej, która – na miarę naszego rozumienia – dałaby Bogdanowi największe szanse poradzenia sobie z guzem.
I właśnie w efekcie tych poszukiwań Piotr odkrył listę dyskusyjną prowadzoną przez Cliffa Beckwitha – Amerykanina zmagającego się z nowotworem prostaty.
Cliff leczył się sam. Stosował metodę nazywaną „dietą dr Budwig”. Dieta ta, jak się wkrótce dowiedzieliśmy, istniała już od lat 50-tych zeszłego wieku. Była opracowana głównie dla chorych na raka.
Przyłączyłam się do Piotra i razem weryfikowaliśmy internetowe źródła poświęcone tej metodzie.
Gdy stało się dla nas jasne, że dieta dr Budwig ma sens, kupiliśmy 2 dostępne wówczas po angielsku książki dr Budwig. Po przeczytaniu, zapaliliśmy się do diety dr Budwig na całego.
Bogdan także.
Zdecydował się na odrzucenie proponowanego mu przez lekarzy leczenia konwencjonalnego i zastosowanie diety dr Budwig jako podstawowej terapii.
Solidarne zastosowanie diety dr Budwig przez całą rodzinę
W największym skrócie, dieta dr Budwig to dieta laktowegetariańska, która bazuje na mega zdrowych tłuszczach z oleju lnianego i siemienia lnianego. Z oleju lnianego robi się w tej diecie specjalną miksturę z twarogiem, którą w domu nazwaliśmy pastą dr Budwig.
Olej lniany do diety dr Budwig musi być świeży i bardzo dobrej jakości. Zdobycie takiego oleju w 2001. roku nie było łatwe.
Zanim udało się nam zdobyć odpowiedni do diety dr Budwig olej upłynęło kilka tygodni. W międzyczasie teść przeprowadził detoksykację na bazie vilcacory (Uncaria tomentosa) i innych ziół andyjskich.
Po zdobyciu odpowiedniego oleju lnianego i upewnieniu się co do zasad, postanowiliśmy z Piotrem rozpocząć dietę dr Budwig wraz z Bogdanem. Solidarnie. Łącznie z naszą 2-letnią wówczas córeczką.
Mieszkaliśmy wtedy w domu teścia i było dla nas jasne, że będzie mu znacznie łatwiej przejść tę rewolucję żywieniową z rodziną, a nie w pojedynkę.
Dla dzieciaków dieta dr Budwig zupełnie nie stwarzała problemów. Moja 2-letnia córeczka zajadała się pastą dr Budwig. Wkrótce pastę pałaszowała też i młodsza córka.
Pierwsze polskie artykuły o diecie dr Budwig
Mam przyjemność być pierwszą osobą, która wprowadziła temat diety dr Budwig do polskiego internetu. Najpierw na firmowych stronach firmy abee Bogdana, potem już na blogu primanatura (com i pl).
W sierpniu 2002, w jednym ze swoich pierwszych entuzjastycznych wpisów internetowych napisałam:
„Moje maluchy wcinają pastę [pastę dr Budwig] od niemowlęcia. I proszę mi wierzyć, niczym nie trzeba ich było do tego nakłaniać. Dorośli zwykle potrzebują około dwóch tygodni na przyzwyczajenie się do nowego smaku oraz eksperymenty w kuchni. Po tym okresie organizm wręcz uzależnia się od nowego smaku pasty. Trudno sobie wyobrazić dzień bez zjedzenia, na przykład, bukietu z jarzyn z pastą [pastą dr Budwig].”
Naprawdę tak było! 🙂
Skąd wziął się ten entuzjazm i chęć dzielenia się wiedzą o diecie dr Budwig?
Po pierwsze, z faktu, że podczas konfrontowania diety dr Budwig z aktualną wiedzą naukową, okazywało się, że każdy element tej przemyślanej w latach 50-tych diety jest badany jako antyrakowy, antymiażdżycowy, antyzapalny, antydepresyjny… itd (np. kwasy Omega-3).
Po drugie, entuzjazm jest zaraźliwy, szczególnie, jesli dzielą się nim specjaliści. A takim specjalistą był wtedy dla mnie np. Dan C Roehm – amerykański lekarz, który pisał o diecie dr Budwig w samych superlatywach: „Dr Dan C. Roehm o diecie dr Budwig„
Po trzecie, oczywiście kluczowe były efekty diety uzyskane przez Bogdana 🙂
Wyniki stosowania diety dr Budwig u teścia
Po ok. 6 miesiącach stosowania ścisłej diety dr Budwig, w tym pasty dr Budwig, Bogdan miał robione drugie badanie tomograficzne.
W porównaniu z poprzednim, wykonanym 9 miesięcy wcześniej, wynik wykazał:
- kompletny zanik zmian miażdżycowych w aorcie brzusznej
oraz - kompletny zanik stłuszczenia wątroby.
Lekarz robiący opis drugiej tomografii, spoglądał na wynik pierwszej z niedowierzaniem 🙂
My też oniemieliśmy z wrażenia, choć wyniki nie powinny były nas dziwić. Dr Budwig pisała przecież, że jej dieta jest „prawdziwą pomocą” na miażdżycę, choroby serca i problemy metaboliczne.
Przede wszystkim jednak dieta dr Budwig została pomyślana przez nią jako pomoc dla chorych na nowotwory. W tym zakresie niestety, tomograf pokazywał tylko, że guz (nie wiadomo jaki, bo biopsji nie było) pozostał bez zmian. Nie powiększył się, ale i nie zmniejszył.
Mimo to, za sukces uznałam i do tej pory tak uważam, że w przeciągu tych 6 miesięcy guz nie powiększył się i nie dał przerzutów itd. Bo przecież opinia lekarzy sprzed 9 miesięcy była feralna.
Wbrew ich diagnozie, ogólna kondycja zdrowotna teścia po kilku miesiącach stosowania diety dr Budwig była o niebo lepsza, a skóra i twarz odmłodniały 🙂
Zastosowana metoda pozwoliła Bogdanowi – pomimo guza – żyć normalnie. I pracować normalnie. Nadal prowadził firmę. Zaangażował się też społecznie w pomaganie innym chorym, np. panu T., choremu na raka prostaty z licznymi przerzutami (relację córki pana T. zamieściłam we wpisie: Dieta dr Budwig – historia pana T.)
Bogdan był na super ścisłej diecie dr Budwig przez ok. 5 lat. Później nie przestrzegał już rygorystycznie wszystkich zakazów, lecz zasadniczo przez kolejne 5 lat jego codzienna dieta znacznie odbiegała od tej sprzed wypadku, czyli typowej polskiej.
Zmarł w 2012 roku, czyli 12 lat po wykryciu guza.
Choć w przypadku raka uważa się, że przeżycie 5 lat oznacza wyleczenie, wg lekarzy Bogdan zmarł na raka, bo się przez te 12 lat nie leczył. Ale nie zrobiono żadnych badań, które by to potwierdziły.
Wg mnie Bogdan zmarł z powodu depresji po śmierci żony…
Szczegółowo opisałam przypadek teścia we wpisie: „Historia Bogdana się kończy”. Zobaczysz tam skany wspomnianych badań TK oraz kontrolnych badań USG.
Ponad 20 lat doświadczeń z dietą dr Budwig
Przypadek chorobowy mojego teścia sprawił, że ja – architektka z wykształcenia – zaczęłam z pasją zgłębiać wiedzę o diecie dr Budwig, by dzielić się nią z innymi potrzebującymi.
Bogdan nie był jedyną znaną mi osobą, która zastosowała dietę dr Budwig z powodu ciężkiej choroby.
Przez ostatnie 20 lat spotkałam kilka takich osób. Jednym udało się pokonać chorobę, innym – niestety -nie. Byłam więc świadkiem zarówno spektakularnych radości z odzyskiwania zdrowia, jak i olbrzymich kryzysów. Niejednokrotnie widziałam jak ciężka choroba rujnuje życie zawodowe, rodzinne i towarzyskie chorego. Także mojego chorego brata 🙁
W obliczu tych rozmaitych doświadczeń, wciąż niezmiennie uważam, że dieta dr Budwig jest najdoskonalszą z opracowanych metod naturalnych, którą sama bez wahania zastosowałabym w trakcie ciężkiej choroby. Zastosowałabym ją ściśle, jak receptę od farmaceuty.
Bo dr Budwig była nie tylko fizykiem i chemikiem. Była przede wszystkim licencjonowaną farmaceutką (to było jej pierwsze wykształcenie).
Od 20 lat wciąż każdą wolną chwilę poświęcam na pogłębianie wiedzy o recepcie dr Budwig.
I z każdym rokiem dysponuję większą wiedzą i bogatszym doświadczeniem, którymi z pasją dzielę się na tym blogu, by pomóc innym zastosować dietę dr Budwig na 100%, bez błędów. Dla jak najlepszych efektów zdrowotnych!
Autor: Alicja Krzywańska-Podermańska
Copyright: Primanatura Piotr Podermański 2006-
Autopromocja 🙂
Od wykrycia guza u Bogdana do dzisiaj minęło już prawie 23 lata. W tym czasie zupełnie odeszłam od architektury 🙂
Poza zgłębianiem wiedzy i jej systematyzowaniem na tym blogu, moja osobista fascynacja dietą dr Budwig przerodziła się w jeszcze jedno przedsięwzięcie:
stworzenie rodzinnego sklepu superzdrowe.pl, który dostarcza najlepsze produkty do diety dr Budwig. Bo jakość żywności ma w diecie dr Budwig kolosalne znaczenie.
olej lniany do diety dr Budwig Primanatura
świeżutki, „beztlenowy” i ekologiczny
sok z papai Dr Budwig Fermentgold
tłoczony wg oryginalnej receptury dr Budwig,
ekologiczny, ogromna pomoc enzymatyczna
suplement diety Transfer Factor
sprawdzony przeze mnie, moją rodzinę
i wiele znanych mi osób, w tym pana T.